Hej!
Zanim przejdziemy do opowiadania chciałabym odpowiedzieć na pytania z QAB oraz LBA. Różnią się one jedynie ilością pytań. QAB składa się z siedmiu pytań, a LBA z dziesięciu. Zostałam nominowana przez dwie osoby :)
LBA
1. Był pewien okres w twoim życiu że chciałaś skończyć z sso?
-Tak, pare razy.
2. W jakim jesteś klubie?
Smiling Doves.
3.Jeździsz konno? Jeżeli tak to czy miałaś jakieś dłuższe przerwy?
Tak jeżdżę. Zdarzały się przerwy, które trwały nawet pół roku.
4.Ulubiona rasa konia?
Nie mam ulubionej rasy.
5.Planujesz przyszłość z końmi?
Jeszcze nie wiem. Muszę wybrać między nimi, a muzyką.
6.Dlaczego zaczełaś grać w Star Stable?
Kiedy grałam w Stajnię Marzeń bardzo chciałam, żeby istniała taka sama gra tylko online. Kiedyś szukałam w internecie jakichś gier o koniach i trafiłam na Star Stable. Było to jak spełnienie mojego życzenia.
7.Rodzice mieli coś przeciwko twemu graniu w sso?
Raczej nie, ale nie podobało im się, że wydaję pieniądze na grę.
8.Posiadasz zwierzaki?
Tak. Chomika Kikę :)
9.Ulubiona postać?
Hmm... nie wiem czy chodzi o postać z gry, czy o postać z reala, więc odpowiem na oba: postać z gry to chyba Elizabeth gdyż kojarzy mi się z magią i druidami, a w realu David Garret, kompozytor i skrzypek :)
10.Wolisz być w centrum uwagi czy być typem "cichym"?
To zależy, ale raczej wolę być w centrum uwagi.
QAB
1. Twój ulubiony kolor?
Bordowy.
2. Twoja ulubiona rasa i dlaczego?
Nie mam ulubionej rasy.
3. Co byś chciała aby SSO dodało?
Jakieś zawody ujeżdżeniowe, profesjonalne stadniny koni i np. jakieś zawody, w których uczestnik bierze udział w trzech konkurencjach: skoki, ujeżdżenie, cross. Ogólnie więcej rzeczy z końmi :)
4. Co oprócz koni i SSO lubisz?
Gry, w których walczy się mieczem np. Neverwinter, Wiedźmin oraz muzykę gdyż jestem w szkole muzycznej.
5. Co robisz oprócz grania w SSO?
Jeżdżę konno, gram w inne gry, te o których wspomniałam wcześniej i oglądam Banshee xd
6. Co sprawiło, że zaczęłaś grać w SSO?
Zaczęło się od Stajni Marzeń i tak jak wcześniej już pisałam chciałam zagrać w taką samą grę tylko, że online. Szukałam na necie jakichś gier o koniach i wpadłam na SSO.
7. Lubisz bardziej skoki czy ujeżdżenie? Dlaczego
Hmm... trudne pytanie bo lubię i to i to, ale ciężko mi powiedzieć, ponieważ skakałam ostatnio rok temu xd
Ja nominuję Veronikę Goldmountain do QAB.
1.Masz jakiś pomysł na to co SSO mogłoby dodać w aktualizacjach?
2.W jakim clubie jesteś i na jakim serwerze?
3.Czy coś w SSO Cię denerwuje? Jeśli tak to co?
4.Jak długo grasz w SSO?
5.Dlaczego zaczęłaś grać w SSO?
6.Jeździsz konno w realu?
7.Kim chcesz być w przyszłości?
Okej, a teraz pora na kolejną część Skyhorse :)
Dorith skręciła gwałtownie na żwirowaną dróżkę. Wokół rozpościerał się piękny widok. Gigantyczna i przepiękna stadnina, naokoło padoki tętniące życiem, krzątający się robotnicy, auta rodziców dzieci, które jeżdżą tutaj konno. Wszystko tworzyło jedną harmonijną całość. Nie mogłam się doczekać pierwszej lekcji. Kiedy tylko auto się zatrzymało na nasze spotkanie wybiegł siwy staruszek z okrągłym brzuchem. Ścisnął mi rękę i przedstawił się:
-Witamy w Skyhorse! Pani za pewne jest Sally? - zapytał.
-Zgadza się. Przepiękne miejsce.
-Żeby pani zobaczyła okolicę. Wszędzie są piękne lasy i polany. Idealne do jazdy w teren! - mówił z entuzjazmem staruszek.
-Dzień dobry panu. Czy to pan jest właścicielem stadniny? - Dorith wybiegła z auta i podeszła do mężczyzny.
-Nie. Mój syn jest właścicielem. Ach, gdzie moje maniery? Jestem Tim Berck. - uśmiechnął się Tim i potrząsnął z entuzjazmem dłoń Dorith. Spojrzałam kątem oka na pasające się nieopodal konie. Wszystkie były idealnie czyste, najedzone i szczęśliwe. Aż miło było patrzeć. Poczułam, że ktoś ściska moją dłoń. Gwałtownie odwróciłam głowę o mało nie uderzając Dorith.
-Wyluzuj. Pan Tim zaprowadzi nas do pokoi. Rozpakujemy się, a dopiero potem zwiedzanie, jasne? - powiedziała stanowczym głosem. Pokiwałam głową i poszłyśmy za Timem. Pokoje znajdowały się w budynku prostopadłym do budynku stajni. Przeszliśmy przez duży plac gdzie dzieci i młodzież siodłały konie do jazdy. Przeszliśmy obok nich i stanęliśmy przed długim budynkiem mieszkalnym.
-Chwilowo będziecie mieszkały razem. Nie mamy niestety dwóch wolnych pokoi. - powiedział Tim.
-Postaram się z nią nie zwariować. - zaśmiała się Dorith. Dałam jej lekkiego kuksańca. Wszyscy się zaśmialiśmy. Tim wskazał palcem na białe drzwi ze złotą cyferką 5. Podszedł do drzwi i otworzył je kluczem. Pokój był naprawdę przepiękny. Dwa duże łóżka, telewizor, przestronna kuchnia i elegancka łazienka. Rozejrzałyśmy się dokładnie wokół. W takich warunkach można mieszkać!
-Nie będę już przeszkadzał. Tutaj zostawiam klucz. Zapraszam na kolację w stołówce za stajnią za dwie godzinki. - powiedział Tim kładąc kluczyk na szafce.
-Idealnie dużo czasu na rozpakowanie. - powiedziała Dorith.
-Tak. Bierzmy się do pracy. Chodź po bagaże. - Ruszyłyśmy z powrotem do auta. Krążyłyśmy chyba z pięć razy za nim zniosłyśmy wszystko do pokoju. Rzuciłam się na łóżko koło okna.
-Hej! Już sobie zajęłaś łóżko? - zapytała Dorith niosąc pod regał karton z książkami.
-Tak. Ty możesz spać sobie na tamtym. - powiedziałam od niechcenia i przekręciłam się na drugi bok. Obie lekko się zaśmiałyśmy. Teraz mogłam chwilę odsapnąć. Już niedługo poznam mieszkańców stadniny! Nie mogłam się już doczekać.